10.24.2011

Vogue, Elle, Amica...

Dostąpiłam zaszczytu posiadania trzech włoskich magazynów poświęconych modzie: wyroczni modowej Vogue, cieszącym się nie mniejszą popularnością Elle i magazynu Amica. Jeśli mowa o Vogue, moją uwagę przykuły spektakularne sesje zdjęciowe. Motywem przewodnim dwóch z nich jest skóra, wełna, futro i ażur. Na uwagę zasługuje pełna mroczności sesja Stevena Meisel'a zatytułowana: Winter's edge, która przedstawia kobiety ubrane od stóp do głów w wełniane nakrycia głowy, futrzane okrycia wierzchnie i długie spódnice. Biało-czarne zdjęcia i scenografia imitująca piwniczne podziemia wprowadzają niepokój i dramatyzm. Przeciwnością owego ascetyzmu są fotografie Mario Sorrenti kreujące 100% seksapil, rozwiązłość i władczość. Modelka w agresywnych pozach, ubrana w skórę i wyzywający makijaż charakteryzuje demoniczną i niezależną kobietę - typowego wampa. Alternatywą dla obu sesji są zdjęcia Tima Walkera, które przedstawiają modelki ucharakteryzowane na mechaniczne lalki. Nakręcane modelki-lalki kreują styl Pierrota, angielskich sufrażystek, japońskich gejszy czy chłopięcego dandysa. Natomiast sesja Aldridge'a przesycona kolorami wskazuje na panujący jesienny trend: kolor bloking, gdzie stylizacja w całości opiera się na jednym soczystym kolorze.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz